Płyta tygodnia w dniach 7.02. - 13.02.2022 r.
Recenzję przygotował Adam Smolarek
O Róży zrobiło się głośno, gdy jeszcze tak naprawdę nie było wiadomo, kto w niej gra. Do mnie info dotarło od strony Enchanted Hunters, natomiast szybko dowiedziałem się, że poza Gosią Penkallą w składzie są również chłopaki współodpowiedzialni za Sorję Morję (Szymon) i Wilgę (Kamil). A skoro tak, to czy można było mówić o alternatywno-popowej supergrupie? W sumie tak.
Co z tego wyszło? Single zwracające uwagę nietypową melodyką, ostrożnym balansowaniem na granicy kiczu – lub cringe’u, tu odsyłam do aktywacyjnego wywiadu z Różą, który znajdziecie na stronie i Spotify – i dwoma ciekawymi teledyskami, zwłaszcza do „Człowieka-Psa”.
Co za to dowiózł album? Przede wszystkim okazję do pogłębienia zainteresowania, bo już sam początek wwierca się w głowię powtarzaniem pewnych słów niczym mantrę, a przede wszystkim różnorodnością, bo o ile single były ładniutkie, tak „Stosy” lecą na przesterowanych plamach dźwięku, a końcówka jest nawet ciężkawa i jakby… matematyczna? Przede wszystkim okazało się, że Róża nie wyłożyła wszystkich kart jeszcze przed premierą „Bu!”, a tego trochę się obawiałem. Chcecie popowo-psychodelicznej ballady? Posłuchajcie „Więcej”. Nowofalowy indie pop? Odpalcie „Topór”. Radiowego hiciorka? „Z tobą nie jestem sobą”.
Ostatnio Coalsi udzielali wywiadu, w którym mówili, że napisanie hitu jest wyzwaniem. Róży się to udało. A mówi się, że niezal to tylko smęty i smęty.
Ulubione kawałki:
Topór,
Człowiek-pies,
Z tobą nie jestem sobą
- Stosy
- Oczy
- Człowiek-pies
- Więcej
- Topór
- Róża
- Obietnica
- Z tobą nie jestem sobą
Asfalt Records 2022