Recenzję przygotował Staś Królak
Likho to warszawski zespół grający muzykę z pogranicza kilku gatunków – folk metalu, death metalu i metalcore’u. Na polskiej scenie zagościli niedawno – 16 czerwca wydali swój debiutancki album „I Am The End”. Przedstawili się jako koniec, miejmy więc nadzieję, że pierwszy krążek nie jest jednocześnie ostatnim.
Folk metal w Polsce już od lat stoi na dobrym poziomie za sprawą takich zespołów jak jak Percival Schuttenbach czy Runika. Likho nie miało więc łatwego zadania, debiutując, a także od razu uderzając w międzynarodową publikę. W albumie „I Am The End” znaleźć możemy bezpośrednie nawiązanie do twórczości Percivala – utwór „Pagan Reaction”, nawiązujący do jego albumu o tym samym tytule. Wydane w maju single pokazały jednak, że nie będziemy mieć tu do czynienia ze zwyczajnym folk metalem inspirowanym znanymi już na polskiej scenie motywami.
Muzyka grupy Likho nie czerpie bowiem tylko z jednego gatunku, samego folku nie jest tu tak dużo, jak można byłoby się spodziewać. Dominują bardzo dobrze brzmiące gitary i intensywny, nieco metalcore’owy wokal. Nie usłyszymy tu zbyt wielu ludowych instrumentów, ale folkowe linie melodyczne będą dawały o sobie znać. Nieźle brzmi bas, sprawia, że album ten jest jeszcze cięższy. Wokalista zaś wielokrotnie przechodzi między różnymi brzmieniami, co słychać zwłaszcza w „Pagan Reaction”, czy „Echoes”, kapitalnych zresztą utworach, bardzo ciężkich, wyróżniających się brzmieniowo. Ten pierwszy z pewnością powinien pokazywać prawdziwy pazur na żywo, drugi jest kwintesencją tego, co prezentuje grupa, możemy usłyszeć tam praktycznie całą paletę jej brzmień.
Jedyną rzeczą, do której można byłoby mieć zastrzeżenia, słuchając „I Am The End”, jest akcent wokalisty, zwłaszcza w spokojniejszych momentach. Niektórym może to przeszkadzać, natomiast biorąc pod uwagę osadzenie albumu w słowiańskich klimatach można bez problemu zrzucić to na dalszy plan i po prostu cieszyć się jego brzmieniem, które trzyma naprawdę wysoki poziom, nie zapominając, że jest to debiut tego zespołu. Powtarzając myśl z pierwszego akapitu – mam nadzieję, że w przypadku Likha koniec jest dopiero początkiem. Debiut ten jest mocnym wejściem na polską scenę metalową, ufam, że poziom, jaki prezentuje, zostanie w przyszłych wydaniach utrzymany.
Ulubione utwory: Pagan Reaction, Echoes
8 sierpnia 2023